Coraz więcej telewidzów interesuje się programem, w którym przedstawiane są niewytłumaczalne zjawiska, ezoteryczne zagadnienia. Nie jeden taki program mógłby być scenariuszem do "Z archiwum X".
Fabuła jest naprawdę wciągająca, a rzeczy tak przedstawiane - nieprawdopodobne. Wielu z nas nie wierzy w takie zjawiska. Lecz w programie przedstawiane są wiarygodne argumenty, że ezoteryczne zjawiska nie stanowią tylko kanwy powieści science fiction. Takie dowody bardzo trudno obalić i nie pozostaje nic innego, jak tylko uwierzyć - że to, co w nich pokazują, zdarzyło się naprawdę.
Widownię zyskują także programy interwencyjne, czyli opowiadające o krzywdzie zwykłych ludzi. Przedstawienie ich historii w telewizji jest dla nich ostatnią deską ratunku. Niekiedy program interwencyjny działa też jako straszak, zwłaszcza na władzę. Po emisji programu wiele spraw udaje się załatwić, urzędnicy zmieniają zdanie, są przychylni, życzliwi.
W tym znaczeniu każdy program interwencyjny jest służbą wobec społeczeństwa. Na dziennikarzach przygotowujących reportaże interwencyjne spoczywa jeszcze większa odpowiedzialność i obowiązek służenia prawdzie, sprawiedliwości i ludziom niż na zwykłych przedstawicielach mediów. Żeby tworzyć takie programy interwencyjne, naprawdę trzeba chcieć pomagać innym.